Otwarcie przedszkola w Maganzo
W styczniu 2019 r. na naszej placówce w Maganzo w Tanzanii, odbyło się uroczyste otwarcie i poświęcenie Przedszkola im. bł. Marii Merkert. Przedszkole jest przeznaczone dla dzieci w wieku od 4 do 6 lat, niezależnie od ich przynależności wyznaniowej.
Dnia 14 stycznia 2019 r. na naszej placówce w Maganzo w Tanzanii, odbyło się uroczyste otwarcie Przedszkola im. bł. Marii Merkert i poświęcenie go przez Księdza Biskupa Ludwika Minde. Po poświęceniu przedszkola, przeszliśmy procesyjnie wraz z całą wspólnotą parafialną do szpitala na poświęcenie szpitalnej kaplicy, a następnie na uroczystą Mszę św. do kościoła parafialnego. Po duchowej uczcie był także czas na poczęstunek.
Przedszkole jest przeznaczone dla dzieci w wieku od 4 do 6 lat, niezależnie od ich przynależności wyznaniowej. Dzieci uczą się w języku angielskim, a właściwie uczą się najpierw języka angielskiego, a jeśli go nie znają, posługują się językiem suahili. W Tanzanii są dwa języki urzędowe, a konieczność ich poznania jest dużym wyzwaniem, ponieważ wiele dzieci zanim pójdzie do szkoły, posługuje się jednym ze 122 języków plemiennych. Do przedszkola uczęszcza 40 dzieci, a jest ono dostosowane do przyjęcia 80 małych uczniów, którzy będą się uczyć w dwóch grupach wiekowych. Może się ktoś zdziwić, że zaglądając do klasy zobaczy ławki szkolne zamiast miękkich, kolorowych dywanów i stolików, ale po niedawnej reformie edukacji w Tanzanii, takie placówki jak ta, mają rangę szkoły. Dzieci obowiązuje noszenie mundurków, czarnych, pełnych butów i białych skarpetek. Przynajmniej dwa razy w tygodniu można usłyszeć hymn Tanzanii, odśpiewany przez stojące na baczność przed flagą maluchy. Nasza prośba o pomalowanie ścian na niebiesko, budziła duży opór inżyniera budowy i malarzy, którzy kiwali głowami twierdząc, że klasy muszą być białe…
Z państwowymi prawami nie ma dyskusji, ale udało się nam wprowadzić kilka modyfikacji, które sprawiły, że dzieci mogą czuć się tutaj dobrze. Szkolne ławki ustawiamy w ten sposób, aby mogły przy nich siedzieć 4 osoby, a kolorowe dywaniki zwane „mikeka” są zawsze pod ręką. Dzięki dobrodziejom z Polski nie brakuje także zabawek, kredek i przyborów szkolnych, a na podwórku dzieci mogą bawić się na placu zabaw.
Przedszkolaki rozpoczynają zajęcia o godz. 7.00, czyli zaraz po afrykańskim świcie. Zajęcia są bardzo intensywne: po modlitwie w maryjnej grocie, rozpoczyna się sportowa rozgrzewka, następnie wspólne śpiewanie hymnu Tanzanii i lekcje w klasie. Obowiązkowe jest sprawdzanie zadań domowych, które codziennie są zadawane. O godz. 10.15 dzieci piją „uji”, czyli kaszkę z mąki kukurydzianej lub jedzą „mandazi”- odpowiednik naszych pączków. Przy posiłkach jest zakaz jakichkolwiek rozmów, co wynika z tradycji wielu afrykańskich plemion. Zajęcia kończą się o godz. 12.30. O tej godzinie rodzice lub rodzeństwo odbierają swoje pociechy. Jest to moment, kiedy zazwyczaj ludzie mają przerwę w pracy na polu. Większość tutejszych mieszkańców nie jest nigdzie zatrudniona, a uprawa roli stanowi główne źródło utrzymania. Część dzieci wędruje do domu kilka kilometrów, a inne – z bogatszych rodzin, są odbierane ze szkoły fiatem piaggio (połączenie samochodu i motocykla) lub motorem-taxi.
Na co dzień nasze przedszkolaki mają też do dyspozycji gry edukacyjne, farby, wycinanki, kolorowanki itp. A to wszystko dzięki wielkiemu zaangażowaniu wielu ludzi w Polsce i za granicą. Ponieważ nie jest to typowy obraz przedszkola w Tanzanii, jest ono dużą atrakcją nawet dla rodziców dzieci, którzy widząc pierwszy raz w życiu huśtawki, nie potrafią się oprzeć pokusie zabawy.
Pobyt w przedszkolu opłacany jest przez rodziców lub „rodziców adopcyjnych” z Polski, którzy wspomagają ubogie lub osierocone maluchy. Koszt pobytu jednego dziecka w przedszkolu wraz z zakupem mundurków, książek, przyborów szkolnych i posiłków wynosi 250 $ rocznie. Obecnie połowa dzieci na placówce, ma zapewnione wsparcie ludzi dobrej woli z Polski.
Ciekawostką jest fakt, że większość naszych przedszkolaków to chłopcy. W grupie jest tylko osiem dziewczynek. Wynika to z faktu, że w lokalnym plemieniu sukuma nacisk kładzie się na kształcenie chłopców, a nie dziewczynek. Poza tym, już cztero-, pięcioletnia dziewczynka zajmuje się młodszym rodzeństwem. Częstym widokiem w wiosce są małe dziewczynki z niemowlakami na plecach. Także w przedszkolu można zaobserwować, że podczas zabawy lalkami od razu zakładane są one na plecy. Ogólnie dzieci nie potrafią się bawić zabawkami, a kiedy dostaną je do ręki, patrzą na Siostry, czekając na instrukcję, co mają dalej robić.
Jednym z głównych celów tej placówki, jest zapewnienie tym najmłodszym radosnego dzieciństwa. Gdy jest ono przeżywane w takim jak to przedszkolu, w naszym rozumieniu to etap rozwoju, a dla wielu z nich to coś niezwykłego. Wierzymy, że dzieci wychodząc z tego przedszkola otrzymają dobry start do kolejnego etapu edukacji.
Z darem modlitwy
Siostry Elżbietanki z misji w Maganzo